- Na kogo tak intensywnie patrzysz?
Andy próbował kontynuować przerwaną rozmowę.
- Oh, przepraszam. Rozglądam się tylko i próbuję
rozpoznać wszystkie twarze.
Nicole niezdarnie odgarnęła kosmyk za ucho, z całych
sił próbując zapanować nad drżącym głosem.
- Założę się, że nie znasz przynajmniej połowy z nich.
- Taki jesteś pewny?
Dodała już nieco śmielej.
- Zróbmy mały quiz.
- A jaka będzie nagroda?
- Kobiety…
Westchnął Andy.
- Spełnię każdą Twoją prośbę, obiecuję.
- To mi się podoba. Rozumiem, że tego samego
oczekujesz ode mnie?
- Hm…nie, mam lepszy pomysł. Przegrany odpowie na
kilka pytań, które nurtują zwycięzcę. Co Ty na to?
- Praca dziennikarki zawsze wydawała mi się
interesująca.
Nicole z zadziorną miną lustrowała otoczenie i czekała
na pierwsze wyzwanie.
- Widzisz tę trójkę, która ucina sobie pogawędkę z
barmanem? Są Twoi.
- Patrick Groetzki, Oliver Roggisch i Bjarte Myrhol.
- Jesteś niezła. A ten niepozorny chłopak naprzeciwko?
- Landin, Niklas Landin. Gdybym się uparła – Niklas
Landin Jacobsen.
- Powinienem o czym wiedzieć? Jakaś natrętna fanka
naszego bramkarza?
Podsumował z uśmiechem.
- Masz coś jeszcze?
- Zdecydowanie. Tym razem kwartet z naszej lewej.
- Sławek Szmal, Tomas Svensson, Krzysiek Lijewski…i
Kola – Karol Bielecki.
- Hmm…a ten, z którym właśnie rozmawiasz?
- Wydaje mi się, że ktoś tu będzie musiał odpowiedzieć
na parę pytań, panie Schmid. Dodam tylko, że to mieli być obecni klubowi
koledzy, a nie Ci, którzy już w nim nie grają.
Nicole odwróciła się w stronę drzwi, pociągając przy
tym Andy’ego za rękę. Chwilę później oboje znajdowali się na odosobnionej ławce
na tyłach budynku.
- Pomyślałam, że mogę się z Tobą podzielić pytaniami.
Filigranowa sylwetka dziewczyny spoczęła na wilgotnym
drewnie. Nicole ponownie odgarnęła niesforny kosmyk i rzuciła wyzywające spojrzenie
swojemu towarzyszowi.
- Rozumiem, że mam zacząć?
W odpowiedzi przytaknęła.
- Co właściwie robisz w Mannheim?
- Studiuję. Chcę zostać psychologiem sportowym.
- Ambitnie. Będziesz nas pocieszać po każdej porażce?
- A przepowiadasz takowe?
Andy złożył głowę na dłoniach w oczekiwaniu na
zbliżające się właściwe pytanie.
- Jak to jest, być jednym z najlepszych graczy
Bundesligi? Fani, światła reflektorów, dziennikarze i te sprawy.
- Ostrożnie, bo zaraz pomyślę, że jestem jakimś
herosem lub półbogiem.
- Dla mnie…
- Hmmm?
- Zabrzmi to totalnie irracjonalnie, ale zawsze
chciałam być jedną z was. Poczuć ten dreszczyk emocji, wbiegając na boisko,
doświadczyć pozytywnej energii, którą wyzwala publiczność.
- Nie zawsze wygląda to tak pięknie, jak kreują to
media. Wiesz, zawsze możesz stać się częścią nas. Wbrew pozorom, nie jest to
zadanie niemożliwe do wykonania. Myślę, że najprostszym sposobem będzie
zapoznanie Cię z całą naszą grupą. Chętna na osobiste spotkanie ludzi , o
których wcześniej czytałaś na Wikipedii?
W oczach Nicole znowu pojawiły się magiczne iskierki,
które sprawiły, że jej twarz rozpromieniła się w zaledwie kilka sekund.
- Jesteś raczej złotą rybką, czy dżinem?
Zapytała głosem, który zdradzał nieokiełznany
entuzjazm.
Andy również poczuł napływ
endorfin. Nie znał tylko konkretnego powodu ich działania, jeszcze nie.
no strasznie ciekawe to twoje opowiadanie. Wciągnęło mnie na maxa :):) czekam na kolejne z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie www.agalem.blogspot.com
Oczywiście dodaje się do obserwujących:):) Pozdrawiam
Zaciekawiłam się :)). Podoba mi się jak piszesz. Dodaję do najlepszych i obserwuję. Dziękuję za obserwowanie i pozdrawiam :**. Zapraszam do odwiedzania mojego bloga www.what-do-you-know.blogspot.com
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz. Wręcz cudownie się to czyta<33
OdpowiedzUsuńnaprawdę świetnie piszesz;D;D