środa, 30 stycznia 2013

Rainy mood final part.

Jej twarz wykrzywił grymas bólu.
...

-Nicole!
Uwe natychmiast znalazł się przy jej boku.
-Poczekaj tu chwilę!
Krzyknął, po czym zniknął za jednymi z drzwi, które prowadziły do szatni.
-Raczej nie zamierzam się stąd ruszać.
Wycedziła przez ściśnięte zęby.
-No pięknie, niech mnie tu jeszcze zostawi na pastwę losu.
Ponownie odrzekła do samej siebie.
-Czy ktoś życzył sobie lodu?
Usłyszała głos, wydobywający się zza jej pleców.
-Przydałyby się jeszcze chusteczki na otarcie łez. Niezdarność znowu przezwyciężyła ambicje.
Podsumowała swój wyczyn sprzed kilku minut.
-Szło ci fantastycznie. Do momentu utraty kontaktu z rzeczywistością.
-Zdążyłam się przyzwyczaić.
Uwe kazał przytrzymać kobiecie woreczek z lodem, którym okładał stłuczone kolano, po czym ponownie rozpłynął się w powietrzu, w poszukiwaniu kolejnej niezbędnej rzeczy, która mogłaby przynieść Nicole ukojenie.
-A może po prostu byś tu ze mną posiedział? To byłoby całkiem budujące!
Krzyknęła w przestrzeń.
-Przybywam z odsieczą!
Uwe ciągnął za sobą sporych rozmiarów materac, w kolorze mdłego granatu, a przez ramię przerzucił śnieżnobiały ręcznik, kontrastujący z ciemnobrązowym kocem, trzymanym w dłoni.  Nicole próbowała dźwignąć się na rękach, ale mężczyzna powstrzymał ją, sprawnie przenosząc na matę.
-Cóż za profesjonalna obsługa.
Gwizdnęła cicho. W odpowiedzi Uwe okrył ją kocem i ponownie przyłożył lód do stratowanego miejsca.
-To całkiem zabawne.
Mówiła dalej.
-Urazy rzeczywiście są najzabawniejszą rzeczą na świecie.
-Nie o tym mówię. Dopiero teraz zorientowałam się, że grałam w koszulce Bieleckiego.
Uwe spojrzał na nią pytającym wzrokiem.
-Kiedyś to była miłość mojego życia. Niestety tylko platoniczna.
Uśmiechnęła się do swoich wspomnień.
-Myślę, że Karol byłby bardzo zadowolony z posiadania takiej fanki.
Odpowiedział, po czym zaniósł się gromkim śmiechem.
-Co w tym śmiesznego?
Obruszyła się teatralnie.
-Nic, zupełnie nic.
Mężczyzna poczuł lekkie ukłucie zazdrości. Na dłuższą chwilę zapanowała głucha cisza, która aż dzwoniła w uszach.
-Myślałam, że to nie zadziała.
-Mianowicie?
-Nasza znajomość.
Kobieta odgarnęła niesforny kosmyk w twarzy.
-Myślisz, że moglibyśmy zostać przyjaciółmi?
Dopowiedziała drżącym głosem.
-Przyjaciółmi?
Uwe przełknął ślinę.
-Tak.
Żadne z nich nie odważyło się spojrzeć drugiej osobie w oczy.
-Mhm.
Przytaknął.
-Cieszę się.
Kobieta obdarzyła go promiennym uśmiechem, odkładając na bok woreczek w lodem i przysuwając się na odległość zaledwie kilku centymetrów.  Pogładziła jego zaróżowiony policzek i przeczesała zmierzwione włosy.
-Dlaczego to robisz?
Nicole położyła mu palec na ustach. Mężczyzna ujął jej dłoń w swoją i spuścił nieco głowę.
-Nie potrafię tak.
Mruknął zrezygnowany.
-Nicole,ja…przewróciłaś moje życie do góry nogami.
Kobieta nadal wpatrywała się w jego brązowe oczy bez słowa.
-Myśl, że masz być tak blisko przez cały nadchodzący sezon, a ja…
Blondynka parsknęła śmiechem.
-I bądź tu poważny.
Dodał naburmuszonym tonem.
-…a Ty będziesz przy mnie.
Dokończyła za niego.
-Chciałbym być…bliżej.
Nicole nie odpowiedziała. Zsunęła z ramienia klubową koszulkę i przygryzła wargę. Uwe nie pozostał dłużny, obsypując jej szyję i dekolt tysiącem pocałunków. Kobieta przeczesywała jego włosy smukłymi palcami, rozkoszując się czułym gestem. Mężczyzna wsunął rękę pod jej spodenki, gładząc uda i przechylając jej sylwetkę tak, by po chwili znaleźć się tuż nad nią, opierając ciężar ciała na łokciu. Uwe z łatwością pozbył się swojej koszulki, po czym zaczął muskać wargami brzuch i biodra Nicole, podwijając nadmiar materiału, który się na nich znajdował. Jednym pociągnięciem rozwiązał sznurek i ściągnął przyduże szorty, odsłaniając jej długie nogi. W tym momencie Nicole przejęła inicjatywę i znalazła się na szczycie, obejmując okrakiem jego dobrze zbudowaną sylwetkę. Zdejmując koszulkę, rozpuściła złociste włosy, które rozlały się na jej szczupłych ramionach. Uwe próbował pozbyć się górnej części bielizny, nieudolnie manipulując haftkami na jej plecach. Blondynka pocałowała go, po czym rozpięła biustonosz, odsłaniając nieduży, ale kształtny biust.
-Nad tym jeszcze popracujemy.
Mruknęła mu do ucha.
-Nie mogę się doczekać…


.................................................................................................................................................................

Po prostu nie mogłam się powstrzymać ;).

6 komentarzy:

  1. Ojej, jak uroczo. Fajnie to wymyśliłaś. Ciekawe co będzie teraz między Uwe a Nicole. Czekam na następny rozdział.
    Pozdrawiam xx
    people-really-change.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. [spam]
    [...] i gdy skończyła najprawdopodobniej zadawać mu pytanie przecząco pokiwał głową. Kobiety podziękowały, a następnie ruszyły w naszym kierunku.
    -Ciekawe co się stało... – mruknęłam bardziej do samej siebie, gdyż nie spoglądałam na konkretną osobę.
    -Pewnie idą sprawdzić czy coś zjadłaś. – Odparł od niechcenia blondyn, który tak samo jak reszta naszych znajomych spojrzał w kierunku psycholożek.
    -Nie. To Chuck zawsze mnie kontroluje."
    Zapraszam na nowy rozdział na http://sick-mad-sad.blogspot.com/
    pozdrawiam Elle♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział cudowny, jestem zaskoczona końcówka, nie mogę się doczekać dalszego wątku o Nicole i Uwe w dalszych rozdziałach. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. uuu no no wciągnełam się. Przepraszam że dawno nie gościłam ale byłam zajęta no wiesz koniec semestru poprawy bla bla bla ale wkońcu znalazłam czas i nadrobiłam straty czytajac twoje ostatnie rozdziały naprawde niesamowite:):) Dodaj kolejny.. Czekam :*
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  5. ojjj. Jak ja dawno tu nie byłam, przepraszam.:p
    robi się coraz ciekawiej:D

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest po prostu mega wyczesane;D
    Z niecierpliwością czekam co dalej będzie;D

    OdpowiedzUsuń