...
Zapytała Nicole niepewnym głosem, brzęcząc przed Uwe sporym pękiem
kluczy. Mężczyzna przechylił tylko głowę, licząc na wyjaśnienie.
- Nauczysz
mnie grać?
- Nie za
bardzo rozumiem.
Blondynka
rozpromieniła się nagle i zaczęła entuzjastycznie wyjaśniać swoje zamiary.
- To są
klucze do waszej hali! Pomyślałam, że mógłbyś mi co nieco pokazać…
-
Żartujesz? Masz tam dostęp 24h na dobę?!
Uwe szybkim
ruchem zawrócił auto i chwilę później znaleźli się na parkingu przed obiektem.
- Ha! Nadal
nie mogę w to uwierzyć. To jest, Ty jesteś fenomenalna!
Mężczyzna,
nie mogąc opanować radości, uderzył dłońmi o kierownicę. Nicole obserwowała go
z boku z czułym uśmiechem na twarzy.
-Zupełnie
jak przedszkolak.
Skwitowała
po chwili. W tym samym momencie Uwe
otrząsnął się z transu.
-Dopiero na
boisku okaże się, kto jest przedszkolakiem.
Wytknął
język, po czym wysiadł z samochodu i otworzył drzwi kobiecie.
- Prowadź.
Kilka minut
później szczęknięcie zamka oznajmiło rozpoczęcie dobrej zabawy. Mężczyzna z
łatwością znalazł włącznik i skąpał zamkniętą przestrzeń w przyjemnym, ciepłym
świetle. Kobiety nie było już przy nim. Zauważył ją tuż przy trybunach, bacznie
przyglądającą się trzymanej w dłoniach piłce, jakby chciała z niej wydobyć
jakąś cenną informację
-Przykro
mi, ale tym razem nie przeprowadzisz żadnej analizy. Milczy jak zaklęta.
Blondynka
oparła się o ścianę i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.
-Chyba nie
zamierzasz biegać po boisku w szpilkach?
Kontynuował
Uwe.
-Sugerujesz,
że powinnam się rozebrać, czy tylko mi się wydaje?
Odezwała
się po chwili.
-Tak byłoby
najlepiej, ale skoro mam Cię czegoś nauczyć, muszę być skupiony.
W tym samym
momencie wydobył z torby żółto-czarną koszulkę i spodenki w tym samym kolorze.
-Miejmy
nadzieję, że nic z Ciebie nie spadnie podczas naszego treningu.
Po tych
słowach rzucił jej zawiniątko, jakby robił wsad do kosza.
-Nicole
dokładnie obejrzała swój strój i pogładziwszy logo klubu, rozpięła zamek
błyskawiczny, zlokalizowany na plecach jej bordowej sukienki.
-Zamknij
oczy.
Uwe
posłusznie wykonał zadanie. Oczywiście tylko pozornie. Co jak czas otwierał to
lewe, to prawe oko, w nadziei, że Nicole się nie zorientuje.
-Uwe!
-No co?
Myślisz, że to takie proste?
Zaczął się
usprawiedliwiać.
-Owszem.
Podczas snu znakomicie dajesz sobie radę z tym zadaniem.
-Bo tego
nie kontroluję.
Westchnęła
tylko, związując w pasie za duże o kilka rozmiarów spodenki.
-Zamknij
oczy.
Poprosił z
szyderczym uśmiechem Uwe.
-Muszę
zmienić koszulkę.
Dodał
szybko.
-Chyba
żartujesz.
-Czyżby to
było dla Ciebie zbyt trudne zadanie, panno Neumann?
Nicole
przewróciła tylko oczami.
-Panno, jak
to niewinnie brzmi.
Zamyślił
się na głos.
-Nie
ulegajmy pozorom.
Skomentowała.
-To jak,
dalej będziesz się nad sobą rozczulał, czy pokażesz mi prawdziwy handball?
-Wedle
życzenia.
Okazało się,
że to, co z trybun wydaje się zwykłą fraszką dla laika, jest w rzeczywistości
prawdziwą mordęgą. Biegi, skłony, brzuszki, pompki, rzuty, podania – kto by
pomyślał, że z taką łatwością wysysają z człowieka wszelkie pokłady energii?
Nicole płaciła teraz wysoką cenę za swoją małą zachciankę, ale sprawiało jej to
niesamowitą radość. Miała okazję poznać cały system działania od środka, od
strony gracza – jej obiektu badań. Nie lubiła tego terminu, ale wykonywany zawód
zmusił ją do porzucenia emocjonalnego podejścia na rzecz bezbarwnej i obojętnej
maski, która skutecznie chroniła ją przed bolesnymi ciosami, zadawanymi przez
brutalną rzeczywistość.
-Hej, Ty z
ósemką na koszulce!
Kobieta po
raz kolejny złapała się na wewnętrznym monologu. Spanikowana odrzuciła piłkę i
zaplątała się o własne nogi, lądując na twardym podłożu.
-Szlag!
Jej twarz
wykrzywił grymas bólu...
Zajebiście <3 !
OdpowiedzUsuńAhhhhh. Już nie mogę się doczekać następnej części :*.
Pozdrawiam bardzo miło i serdecznie : ).
Zapraszam na nowy rozdział www.what-do-you-know.blogspot.com
Ściskam i całuję Ness :**.
Ale jestem ciekawa,c o będzie dalej. :) Przerwałaś w najważniejszym momencie. :) Czekam na następny rozdział. :)
OdpowiedzUsuńŚwietne. NIe mogę się doczekać ciągu dalszego. Boskie. Zaraszam d mnie: http://in-love-for-dreams.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAkcja zaczyna się rozkręcać. Jestem bardzo ciekawa co wydarzy się dalej między Uwe a Nicole. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy opowiadania :) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńpeople-really-change.blogspot.com/
Genialne.;D czekam na kolejne;D i zapraszam do siebie;D
OdpowiedzUsuńWoow. Musiało boleć<33 Zapraszam do mnie:D
OdpowiedzUsuń